- autor: Reyn, 2012-05-06 21:12
-
Dziś w wyjazdowym spotkaniu zmierzyliśmy się z drużyną z Chotczy, która posiadała tyle samo co my, 20 punktów. Jak zazwyczaj kiedy występujemy w roli gościa, mamy duże problemy kadrowe. Czy kiedyś to się zmieni?
Na zbiórkę o 12:30 przyszło 11 zawodników, Młody i Maciek Wojdyr mieli dojechać do nas do Chotczy. O 14:10 byliśmy na miejscu, prawie 60 km, to jeden z najdalszych wyjazdów. Boisko było słabo przygotowane, nierówne i nieskoszone, z wyrastającą trawą i mleczami. Jak wiemy Petrus nie lubi grać na takiej murawie. Trener Starobrat nie miał dużego wyboru, Bindol i Fryta pauzują, reszta zawodników niestety nie przybyła. Pierwszy skład był następujący: Szlaza - Wojdyr, Kogut, Szast, Senderowski - Nowocień, Jozopowicz, Michalski, Czerwiński - Tokarski, Zanjat ('77 Maroszek). Obydwie drużyny na zmianę atakowały bramki swoich przeciwników. W 10 minucie znakomitą sytuację wybronił Szlazer. Pierwsza połowa, podobnie jak cały mecz była bardzo wyrównana. Do przerwy schodziliśmy z wynikiem bezbramkowym. W przerwie nie nastąpiła żadna zmiana. Po zmianie stron piłka wciąż nie wpadała do siatki, dwóch setek nie wykorzystał Argentyna i w końcu w 65 minucie z 5 metrów Majki nie trafił do pustej bramki, a jak wiemy niewykorzystane sytuacje się mszczą... Od 70 minucie gospodarze grali w 10. Czerwoną kartkę za ubliżanie sędziemu zobaczył zawodnik Wisły. W 77 minucie za Zanjata wszedł do ataku Maroszek, który miał większe szanse na walkę z wysokim stoperem z Chotczy. Mimo osłabienia gospodarze w 83 minucie zdobyli zwycięską bramkę. Załamani piłkarze Petrusa nie dali już rady zmienić wyniku. Z boiska zeszliśmy pokonani, choć na pewno nie byliśmy słabsi.
Za tydzień mecz na Petrus Arena, rywalem będzie dobrze spisująca się drużyna z Makowa. Pamiętajmy o treningach. Trener ogłosił dziś, że pierwszeństwo gry będą mieli ci, którzy chodzą na treningi, niezależnie od umiejętności. Tak więc warto trenować ! Zapraszam też do galerii zdjęć z Chotczy.